Aż trudno uwierzyć, że nasz pobyt w Afryce się kończy. Dziś nasz ostatni dzień w Nairobi,  jutro z samego rana mamy samolot do Amsterdamu, skąd wieczorem już bezpośrednio polecimy do Polski.

Bardzo ciężko pożegnać się z krajem, który przez ostatnie 4,5 tygodnia tak wspaniale nas przyjął i ugościł. Na długo w pamięci pozostanie nam otwartość i uśmiech plemienia Pokot, smak i zapach ugali, ryżu z kukurydzą czy wiejskiego kurczaka.  Głowy mamy pełne obrazów slumsów Korogocho i projektów, które odwiedziliśmy. Dziś byliśmy na naszej ostatniej w czasie tego wyjazdu Mszy Św. Było jak zwykle radośnie  i śpiewnie. Nie obyło się jednak bez małej niespodzianki. Mszę rozpoczął Ojciec Mauricio, który za niecałą godzinę miał odprawiać Eucharystię w innym miejscu, więc było wiadome, że na nią nie zdąży (pamiętajmy, że Msza Św. trwa tutaj ok. dwóch godzin). Tuż przed Pierwszym Czytaniem, do ołtarza przybiegł lekko zdyszany Ojciec Jean-Paul, który zgodnie z grafikiem miał odprawić tą Mszę. Nastąpiła szybka wymiana mikrofonu przypiętego do sutanny i Ojciec Mauricio ulotnił się aby odprawić zaplanowaną Eucharystię w Korogocho.

Dzisiejszy dzień upłynął nam na pożegnaniach, pakowaniu i sprzątaniu.

Dziękujemy Wam wszystkim, którzy czytacie tego bloga, to nasz ostatni wpis z tej wyprawy (to śmieszne, ale pisząc te słowa, łza kręci się w oku), mamy nadzieję, że nie zanudzaliśmy Was zbytnio, a błędy językowe nie raziły aż tak bardzo:).

Dziękujemy Wszystkim, bez których ta wyprawa nie mogłaby się odbyć: Ojcu Krzysztofowi Zębikowi, który zorganizował cały pobyt, dzielił się z nami informacjami i wskazówkami odnośnie Kenii, był naszym duchowym wsparciem; dziękujemy bratu Tomkowi Basińskiemu za inspirujące towarzystwo i  wieczorne dyskusje, sobie nawzajem: Monice, Agnieszce, Ewelinie, Krysi i Kasi za to, że wytrzymałyśmy ze sobą cały ten czas bez kłótni, za wszystkie rozmowy, podzielenia i towarzystwo.

Dziękujemy wszystkim darczyńcom, którzy wspomogli finansowo nasz wyjazd i tym, którzy się za nas modlili – Was prosimy o jeszcze  jeden raz na dobry powrót!