Odliczamy dni, które pozostały do wyjazdu. Zanim jednak udamy się do Gulu chcemy abyście nas poznali. Oto Ugandyjska Dziesiątka :
Jestem o. Maciek Zieliński, misjonarz Kombonianin. Pochodzę z Tarnowa, a od 6 lat mieszkam w krakowskiej wspólnocie Misjonarzy Kombonianów. Tu w Polsce staram się odkrywać przed młodzieżą piękno misji i powołania misyjnego. W ramach tej ‚promocji misji’ byłem z grupkami młodych w Kenii i Ghanie, a teraz jadę do Ugandy.
Nazywam się Agata Osmenda. Pochodzę z Jaworzna, ale obecnie mieszkam w Krakowie. Tam studiuje Edukacje techniczno- informatyczną. Lubię chodzić po górach, parkach linowych ale i działać, pomagać innym. Dlatego od kilku lat angażuje się w różne formy wolontariatu jak np. odwiedzanie Hospicjum w Jaworznie, projekt Szlachetna Paczka, grupa charytatywna Szpunt. Jestem również we Wspólnocie ,,Wiara i Światło” Dominki Bis oraz w Duszpasterstwie misyjnym Kompas. Myślę, że ta moja działalność powoli doprowadzała mnie do spełnienia największego mojego marzenia jakim był wyjazd na misje. Pomysł ten zrodził się wiele lat temu i teraz może się zrealizować w Ugandzie. Chcę tam m.in.: zobaczyć jak żyją inni ludzie i poznać ich kulturę, jak wygląda misja, podzielić się swoim doświadczeniem oraz zdobyć nowe.
Witajcie. Nazywam się Ania Obyrtacz i mam 27 lat. Pochodzę z Orawki, bardzo fajnego miejsca na południu Polski. Obecnie mieszkam w Krakowie. Wcześniej studia, teraz praca no i życie. W ramach poznawania Krakowa poznałam też Kombonianów (dla niewtajemniczonych Zgromadzenie Misjonarzy Kombonianów), co okazało się być dla mnie bardzo owocne, bo dzięki Nim już za kilkanaście dni wyjadę na doświadczenie misyjne do UGANDY. Kiedy ludzie pytają mnie dlaczego jadę??? Sama zaczynam się nad tym zastanawiać. Jednak głęboko wierzę, że wszystko w naszym życiu ma sens i nie dzieje się bez przyczyny. Tak samo jest z Ugandą, jadę tam żeby doświadczyć, przede wszystkim spotkania z drugim człowiekiem, bo uważam, że nie ma w życiu nic wartościowszego, niż człowiek i czas z nim spędzony. Gorąco pozdrawiam i proszę o modlitwę za Naszą Dziesiątkę.
Iwonka Puchta – absolwentka doradztwa zawodowego i komunikacji społecznej. Interesuję się psychologią, synergologią, filmem, muzyką i podróżami. Uwielbiam ludzi i wyzwania. Obecnie mieszkam i pracuję w Gdańsku. Misje to marzenie, spełnienie i radość pomagania innym, a jeśli chodzi o Afrykę to nie ja ją wybrałam a ona wybrała mnie 🙂
Jestem Jadzia Jelińska; pochodzę z Koniuszowej – ta urokliwa wieś to mój raj na ziemi. Studiuję politologię w sądeckiej WSB-NLU. Zajmuję się dziennikarstwem, praca w mediach jest moją największą pasją. Mam nadzieję, że w przyszłości także dobrze płatną. Wolontariat w Domu Pomocy Społecznej to dla mnie niesamowite doświadczenie. Jego mieszkańcy uczą mnie otwartości i radości życia. Łatwo mnie rozbawić. Lubię rozmawiać z ludźmi, obserwować codzienność i wszystko fotografować. Afryka jest moją pierwszą miłością, a wyjazd do Ugandy spełnieniem największego marzenia!
Nazywam się Kinga Starzec. Mam 25 lat i pochodzę z Woli Rzędzińskiej koło Tarnowa. Do Krakowa przyjechałam 7 lat temu, żeby studiować i rozwijać swoje zainteresowania. Skończyłam studia o kierunku informacja naukowa i bibliotekoznawstwo oraz szkołę masażu leczniczego. Poza tym już kilka lat śpiewam w chórze. W Krakowie też poznałam „przypadkowo” oo. Kombonianów i zaczęła się nasza mniej lub bardziej intensywna współpraca: wyjazdy, duszpasterstwo misyjne, formacja w grupie Świeckich Misjonarzy Kombonianów.Dlaczego misje i Afryka? Od dziecka marzyłam o drobnych afrykańskich warkoczykach na głowie… 🙂 Po latach to się trochę wyklarowało, ale ciekawość tamtej kultury i innego podejścia do życia została. Kontakt z misjonarzami i tą tematyką przekonał mnie również o tym, jak ważne są misje dla całego Kościoła i że jest to zadanie wszystkich jego członków. Chociaż zaangażowanie w te sprawy może przybierać różne formy i oczywiście nie zakłada tylko pracy na misjach w odległych krajach. W tej chwili jeszcze nie wie, czym zaowocuje to miesięczne doświadczenie, ale chciałabym robić w życiu coś, co pomoże innym, zmieni ich życie na lepsze…
Nazywam się Krystyna Surma. Pochodzę z Lublińca. Obecnie studiuję nauczanie początkowe i wychowanie przedszkolne w Poznaniu. Pasjonuję się grą na fortepianie, a w wolnych chwilach chętnie jeżdżę na rowerze lub czytam książki. Pierwsze pragnienie związane z misjami pojawiło się w liceum, co zaowocowało udziałem w Oblackim Wolontariacie Misyjnym na Ukrainie. Kolejnym krokiem w kierunku misji były studia magisterskie w Poznaniu, gdzie zaangażowałam się w działania Akademickiego Koło Misjologicznego. I tak, z jednego środowiska misyjnego Bóg utorował drogę do drugiego, do Krakowa, gdzie rozpoczęła się formacja i rozpoznawanie, „gdzie być misjonarzem?, bo misjonarzem jest każdy”. Zawsze w głębi serca miałam pragnienie, aby jechać do Afryki lub Ameryki Południowej, ale nie dowierzałam, że to pragnienie może doczekać się spełnienia. Przez miniony rok widzę, że Pan Bóg daje pragnienie, i w najodpowiedniejszym dla nas czasie je realizuje.
Łukasz Wanot – zgodnie z dowodem osobistym urodzony w czepku i zameldowany w Katowicach. Preferuję aktywny wypoczynek, dlatego dużo łatwiej spotkać mnie z wypchanym plecakiem poza domem. W wolnej chwili wącham książki, szczególnie polską literaturę powojenną. Studiuję, pracuję i studiuję. Jadę sprawdzić empirycznie czy Afryka bardziej potrzebuje misji od Polski.
Nazywam się Marta Misiołek. Mam 21 lat. Studiuję finanse i rachunkowość na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach oraz psychologię na Uniwersytecie Śląskim. Od dłuższego czasu jestem związana z Misjonarzami Oblatami oraz oblacką wspólnotą młodzieżową „Niniwa”. Należę również do misyjnego ruchu TUCUM. Posiadam małe doświadczenie w pracy z niepełnosprawnymi dziećmi i młodzieżą. Jestem miłośniczką jedzenia! Uwielbiam orzechy w czekoladzie, arbuza, łososia, sok pomarańczowy i… siatkówkę:) Chyba mogę powiedzieć, że moją pasją jest po prostu życie. Kocham poznawać ludzi i ich wnętrza, śmiać się, tańczyć i rozmawiać do późnych godzin nocnych. Jadę do Ugandy, ponieważ misje są moim wielkim marzeniem, a afrykańskie, słodkie, małe buźki szczególnie leżą mi na sercu. Co w doświadczeniu misji jest takiego niezwykłego? Mam nadzieję, że odpowiem jak wrócę.
Nazywam się Michał Kędzior, mieszkam w Pszczynie. Skończyłem Ochronę Środowiska na UŚ w Katowicach, obecnie pracuję w handlu. Interesuję się podróżami, uwielbiam wyprawy górskie. Od dzieciństwa marzyłem o wyjeździe misyjnym do krajów Afrykańskich. Pamiętam kiedy miałem 5 lat a siostra zakonna opowiadała na religii o tym jak wygląda jej praca na misjach. Wtedy sobie pomyślałem – ja tam muszę pojechać. Ojców Kombonianów poznałem dzięki mojej kuzynce która była na zeszłorocznym wyjeździe w Ghanie.