Archive for Wrzesień, 2019


Z wizytą na farmie

W czwartek wyjechały nasze Ewy, zostaliśmy więc w czwórkę. Oficjalnie nasze doświadczenie misyjne zostało zakończone. Pozostajemy w Gulu jeszcze tydzień jako wolontariusze. Ostatnio niespodziewanie przyjechał brat Elio i zabrał nas na farmę należącą do Saint Jude. Czego tam nie ma: ryż, banany, awokado, kukurydza, papaja, baklazany, fasola i wiele innych. Poniżej kilka zdjęć z wyjazdu.

Czas biegnie szybko…

…bardzo szybko! A my staramy się spędzać każdą chwilę z dziećmi. Uczymy ich pisać, czytać, liczyć, malować, grać w piłkę, bierki – to główne zajęcia młodszych dzieci. Starsze dziewczęta zajęły się dzisiaj zajęciami z rękodzieła. Spod ich rąk wyszły przepiękne bransoletki i papierowe torebeczki. Starsi chłopcy rywalizowali w grze w badmintona, siatkówkę i oczywiście piłkę nożną. Było dużo uśmiechu i prawdziwej radości. W tym miejscu z całego serca DZIĘKUJEMY wszystkim, którzy do tej radości się przyczynili kupując pomoce dydaktyczne i zabawki dla dzieci, jak również przekazując pieniążki na ten cel.

Dzisiejszy poranek spędziliśmy w więzieniu, gdzie przebywa ponad 1200 mężczyzn. Przekazaliśmy im przywiezione z Polski różańce, za które również w imieniu osadzonych DZIĘKUJEMY.  Był to czas wspólnego uwielbienia Boga, modlitwy, słuchania Słowa Bożego, katechezy i wzajemnego błogosławienia się. W trakcie spotkania towarzyszyli nam katechiści, którzy odwiedzają więzienie w każdy wtorek.

Pozdrawiamy Was serdecznie i pamiętamy o Was w naszych modlitwach.

Cztery dni już za nami :)

„Pierwsze koty za płoty”, pierwsze poznane imiona, kolejne poznane dziurawe afrykańskie drogi i kolejne miejsca odwiedzone. Byliśmy w szpitalu w Lacor i Comboni Samaritans. Dzisiaj udaliśmy się do domu rekolekcyjnego misjonarzy kombonianów w Layibi, w którym odbyliśmy dzień skupienia. Na naszym doświadczeniu misyjnym pamiętamy nie tylko o pracy ale przede  wszystkim o modlitwie (również za Was). Pozdrawiamy Was pełni Ducha.

Jesteśmy w Gulu :)

Pozdrawiamy z Ugandy. Po trzech dniach dotarliśmy do St. Jude Children’s Home. Po drodze była mocno zatłoczona Kampala i pierwsze doświadczenie przejażdżki po ugandyjskich drogach na boda (fotka poniżej).

Od wczoraj jesteśmy w Gulu i powoli zaczynamy poznawać dzieci oraz nasze zajęcia. Pogoda zaskakuje, raz ulewa i burza a raz afrykańskie słońce. A żeby było nam weselej to nieustannie towarzyszą nam stęsknione Mzungu komary i ciekawskie jaszczurki.

Wszystkim dopisuje zdrowie i dobry humor 🙂 Ściskamy mocno tych, którzy tutaj zaglądają. Pamiętajcie o nas w modlitwie i my również pamiętamy każdego dnia o Was.