Ruszamy już za tydzień. Zatem zanim wszystko się zacznie kilka słów o nas:

ImageMam na imię Monika, mam 26 lat. Jestem studentką 2 roku studiów dziennych uzupełniających magisterskich o kierunku pielęgniarskim na Śląskim Uniwersytecie Medycznym w Katowicach. Pracuję jako pielęgniarka i rehabilitant-masażysta. We własnej parafii w Łaziskach Górnych jestem zaangażowana w grupach: wolontariackiej i przygotowującej młodzież do bierzmowania, a wcześniej posługiwałam w Ruchu Światło-Życie. Jestem też w Misyjnym Ruchu TUCUM.
Dlaczego jadę do Afryki? Jadę tam z nadzieją, że rozeznam duchowo czy Misje są moim powołaniem. Moim pragnieniem jest też pobyć chodź troszeczkę z tymi dziećmi szczególnie schorowanymi,  przytulić ich do siebie, do swojego serca i pomóc na tyle ile będzie to możliwe. Doświadczyłam, że pełen Miłości Tatuś – Bóg Ojciec – spełnił pragnienie serca swojej córki:) To niesamowite! Postawił na mojej drodze odpowiednie osoby i jestem tą szczęściarą, która ma możliwość wyjazdu na to doświadczenie misyjne do Ghany. Wierze mocno, że w życiu nie ma przypadków i że nic nie dzieje się bez przyczyny:)

ImageArtur Wiśniewski, kielczanin, student Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, korepetytor w Centrum Muzyki EMPIRE w Kielcach. Absolwent Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia w Kielcach. Były rzecznik prasowy akcji SZLACHETNA PACZKA w województwie świętokrzyskim oraz były dziennikarz Gazety Wyborczej Kielce. Z zamiłowania pasjonat muzyki lat 70., 80. i 90., dziennikarstwa sportowego i wolontariatu.

Pomysł wyjazdu do Afryki zrodził się w mojej głowie już bardzo, bardzo dawno temu – z mocną niedokładnością umieściłbym to gdzieś pomiędzy kenozoikiem a mezozoikiem, a wydarzyło się to pod wpływem całkowicie niesprecyzowanych wstrząsów szarych komórek. Potrzebowałem wielu lat, żeby odpowiedzieć sobie na pytanie, po co chcę tam lecieć. Teraz poświęciłem tej idei wiele istotnych życiowych spraw, ale nawet przez chwilę nie miałem poczucia, że postąpiłem niesłusznie. Wierzę, że po powrocie stanę się człowiekiem bogatszym o unikalne doświadczenia. Nie codziennie bowiem ląduje się w tak wyjątkowej krainie, o której my – ludzie epoki tabletów i netbooków – zwykle nie mamy nawet wyobrażenia. Znajomi śmiali się, że lecę tam karmić wielbłądy. Rodzice kręcili nosami, obawiając się (zasadnie zresztą), że oprócz pamiątek, mogę z Ghany przywieźć także malarię. Jakkolwiek by nie było – będzie dobrze! W końcu – jak mawiał francuski literat, Tristan Bernard – „jest tylko jedna rzecz głupsza od optymizmu – pesymizm” 🙂

Image

Witam wszystkich odwiedzających naszego bloga!

Jestem Madzia z Poznania, gdzie studiuję fizjoterapię. Od kilku lat jestem zaangażowana w działalność Akademickiego Koła Misjologicznego, gdzie odkrywam swoją miłość do misji. Należę też do misyjnego ruchu młodych TUCUM. Do Ghany chcę pojechać, żeby zobaczyć, jak funkcjonuje misja, poznać nowych ludzi i kulturę, doświadczyć różności i jedności Kościoła, zbliżyć się do Boga poprzez drugiego człowieka.

Kim jestem? Hmm… Przede wszystkim jestem człowiekiem. Staram się nim być i dążę do tego by w kontaktach z innymi być nim w pełni. Bardzo lubię spotkania. Różne spotkania. Te dyskusyjne, te refleksyjne, te przy herbacie i te przy winie, ale najbardziej lubię spotkania ze Słowem. Pewnie dlatego skończyłem Teologię. Moją pasją jest człowiek. I to zarówno ten wewnętrzny jak i zewnętrzny. Lubię rozmawiać. Na różne tematy. Te poważne i mniej poważne.Image
Bardzo lubię jeść, szczególnie to czego sam nie ugotuję. Cały czas jestem w drodze… Ale nie w biegu. Umiem się zatrzymać. W wolnej chwili piszę wiersze. Jak na razie do szuflady.
Co robię? Jestem nauczycielem. Pracuję w szkole i próbuję dzielić się z młodszymi swoim doświadczeniem Boga. Jestem zaangażowany w różne akcje związane z działalnością Wydziału Misyjnego Kurii w Krakowie. W wolnych chwilach zdarza się mi pisać artykuły do gazet i zaprzyjaźnionego portalu IMF.pl
Każdego roku staram się odwiedzić jakieś ciekawe miejsce na świecie. I tak były już Wyspy Sołowieckie, Syria, Liban, Kazachstan, Ukraina, Włochy… W tym roku razem z grupą zrzeszoną wokół zgromadzenia Misjonarzy Kombonianów wyjeżdżam na miesięczne doświadczenie misyjne do Ghany. Dlaczego? Są dwa powody: 1) chcę doświadczyć żywego Kościoła na kontynencie afrykańskim; 2) chcę sprawdzić czy misje nie są moim powołaniem;
No… to chyba tyle.

P.S. Byłbym zapomniał. Mam na imię Kamil

ImageMam na imię Tomasz. Jestem z Kielecczyzny, ale od dobrych kilku lat mieszkam w Krakowie, gdzie skończyłem studia rolnicze. Działam na wiele sposobów w różnych grupach, m.in. w komboniańskim ruchu TUCUM. Jadę do Afryki, bo czuję, że to ja, a nie kto inny powinien tam jechać. Chcę poznać tamtych ludzi i pogadać z nimi. Chcę też powiedzieć im coś o sobie, o moim kraju i moich bliskich. Mam za zadanie przeprowadzić mały kurs rolnictwa – to wielkie wyzwanie dla mnie. Może za klika lat usłyszymy o wielkim producencie kiszonej kapusty w Ghanie? Zobaczymy co z tego wyjdzie…

Jestem Ela z Wodzisławia Śląskiego. Mam 24 lata i jestem absolwentką Wydziału Opieki Zdrowotnej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Obecnie pracuję jako pielęgniarka w Szpitalu w Rydułtowach na oddziale chorób wewnętrznych.
Dlaczego chcę pracować/pojechać na misje – moją odpowiedzią niech będą te cytaty:
„Człowiek jest wspaniałą istotą nie z powodu dóbr, które posiada, ale jego czynów. Nie ważne jest to co się ma, ale czym się dzieli z innymi.” Jan Paweł II
„Najlepszą drogą do odnalezienia samego siebie jest zagubienie się w służeniu innym” Ghandi

Cześć. Mam na imię Aśka. Pochodzę z małej wioski na Podkarpaciu, w której się wychowałam i spędziłam najlepsze dzieciństwo. W tym roku skończyłam studia na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Od zawsze chciałam być nauczycielką i pracować w szkole:) Jestem też wolontariuszką w jednym z Domów Dziecka w Krakowie i należę do ruchu TUCUM. Pewnie niejedna osoba zapyta, co Polonistka może robić w Afryce? Hmmm, jeszcze nie wiem… A dlaczego jadę? Kiedyś myślałam dużo o Afryce, później gdzieś to ucichło, a mnie pochłonęło życie, studia, wolontariat. Nagle, po spotkaniu Kombonianów, ta myśl znów odżyła, jakby z większą siłą… Jeszcze nie jestem do końca pewna, szukam swojego miejsca w świecie. Może ten wyjazd będzie odpowiedzią na wiele pytań, może tam znajdę swoje miejsce. Jak będzie, zobaczymy… Życzcie powodzenia:)

ImageCiao 🙂 Jestem Gosia a dla znajomych „blondi”. Pochodzę z Rudy Śląskiej i jestem studentką filologii. Mam 22 lata i wielkie marzenie doświadczenia misji w Afryce. Poza tym interesuję się dobrą książka i filmem (najchętniej z wątkiem kryminalnym ). Chcę podczas tego wyjazdu na własnej skórze przekonać się jak wygląda prawdziwa misja, praca z ludźmi… bo słuchając misjonarzy jestem pewna, że to najwspanialsza rzecz na ziemi! Poza tym chciałabym dowiedzieć się czy misje to jest to co Bóg przygotował dla mnie.

ImageWitam! Jestem o. Maciek, misjonarz kombonianin. Od kilku lat pracuję w Polsce z młodzieżą   otwierając przed nimi horyzonty misji. I właśnie nasz wyjazd do Ghany jest swego rodzaju zaproszeniem dla młodych, by nie tylko poznać nowych ludzi czy doświadczyć bogactwa innych kultur, ale także by zmierzyć się z wyzwaniami misji i być może jeszcze bardziej w nie się zaangażować. Dla mnie ten wyjazd jest kolejną okazją, by dotknąć ziemi afrykańskiej i spotkać jej mieszkańców. Do tego tęsknię i na dłużysz już wyjazd oczekuję.