Z racji tego, że wczoraj nie mieliśmy dostępu do Internetu, a dziś również nie wiadomo czy uda nam się nawiązać łączność ze światem 🙂 chcemy streścić wczorajszy i dzisiejszy dzień.
Wczoraj miał miejsce nasz debiut, jeśli chodzi o spotkanie z dziećmi. Było to doświadczenie zaskakujące i pouczające. W Polsce rzadko zdarza nam się utrzymywać kontakt z drugim człowiekiem, a zwłaszcza tym małym, bezbronnym i samotnym.
Maluchy po kilku godzinach zmieniły nasz strach i dezorientację w radość i świadomość, że niewiele trzeba by sprawić przyjemność drugiemu człowiekowi. Czasami wystarczy po prostu być, przytulić, uśmiechnąć się i to wystarczy !
Dzisiejszy dzień także opierał się na zajęciach z dziećmi, radości i wspólnym spędzaniu czasu. Robiąc zakupy w mieście czy poruszając się po terenie St. Jude Children’s House, niektórzy z nas mają przy sobie podręczny słownik muzungu – czyli biały człowiek uczy się acholi 🙂 Korzystając z okazji, udaliśmy się do Sióstr Kombonianek oraz do katedry, którą w 1993 roku odwiedził Jan Paweł II.
Jemy afrykańskie jedzenie, uczymy się siebie nawzajem; nocą słuchamy rechotu żab, choć przy ich ilości i natężeniu odgłosów, bliżej im do ryku niż rechotu 🙂
To niesamowite jak Afryka uczy nas ciągłego zachwytu nad wszystkim co nas otacza. Tego nieprzemijającego zachwytu i otwarcia na małe cuda życzymy wszystkim czytającym nasz blog. Pamiętamy o Was i pozdrawiamy !